Znalazłam tam ekskluzywną porcelanę i zwykłą ceramikę. Stare metalowe łóżka. Stolarza, który wycina w drewnie misterne dekoracje. Kuszącą klatkę dla ptaków z wygórowaną ceną. Przepiękny piec kaflowy - biały - błyszczący - narożny - marzenie. Zabawki za złotówkę.
To była po prostu cudowna niedziela. Gdybym miała bliżej bywałabym tam co miesiąc. Zresztą sami zobaczcie!
