Mój PRZEPIS NA... katalog BOCONCEPT 2013.

W poprzedni wtorek udało mi się wyrwać (a nie jest to łatwe, naprawdę!) na 60-te urodziny BoConcept.

Duński design, pyszna kuchnia, świetna muzyka i kilka godzin spędzonych z za rzadko widywaną przyjaciółką = mój przepis na udany wieczór ;D

Z imprezy wyszłam oczywiście z najnowszym katalogiem.

Można w nim znaleźć mnóstwo dopracowanych mebli i dodatków, ale nie tylko…

Ja zamierzam wycisnąć z niego nieco więcej i o tym właśnie będzie dzisiejszy post.

Co można zrobić z tym lub podobnym katalogiem?
Do czego oprócz wyboru świetnego wzornictwa może nam się przydać?
Cóż więcej możemy w nim znaleźć?

Oto moje propozycje.

PO PIERWSZE: Nowe rozwiązania graficzne dla naszego bloga.

Katalogi firm wnętrzarskich są zazwyczaj bardzo dobre graficznie.
Przyjrzyjcie się odnośnikom, tytułom, wypunktowaniom a potem użyjcie ich na swoich stronach.

PO DRUGIE: Zestawienia kolorystyczne.
To gotowe palety barwne do wykorzystania w naszych projektach.

PO TRZECIE: Fotografia.
Ciekawe, nietypowe ujęcia i aranżacje.

PO CZWARTE: Kompozycje.
Na ścianę i nie tylko.

PO PIĄTE: Rzeczy z katalogu.

Reklamowane sprzęty i dodatki.
Fotela czy sofy raczej same nie zrobimy, ale już poduszkę! Czemu nie?
A wieszak?

PO SZÓSTE: Fragmenty samego katalogu.

Oprawiony tekst albo wyrwana kartka.
Litery do projektów kartkowo- scrapbookingowych.

Tyle ode mnie.
A Ty? Jak Ty wykorzystujesz katalogi?

Pozdrawiam,
Wasza ach!

P.S.1 Aha i zapomniałam dodać, że katalog BoConcept może też być pomocny przy aranżacji naszych domowych wnętrz. ;D

P.S.2 I co ważne! Nie był to post sponsorowany! ;D

Pozdrawiam,
Ach!