wtorek, 4 grudnia 2012
BAKŁAŻANOWA CZAPKA. W RUCHU.
Już dawno chciałam ją Wam pokazać.
Liczyłam jednak na to, że uda mi się zrobić lepsze zdjęcia.
O! jak bardzo się myliłam.
Zrobienie „nieporuszonego” zdjęcia Mniejszej, która jest wiecznie w ruchu odkąd zaczęła chodzić, graniczy z cudem.
Tak więc dziś, chcę czy nie chcę, przedstawiam Wam BAKŁAŻANOWĄ CZAPKĘ W RUCHU!
Straszliwie podobały mi się owocowe czapy wypatrzone w Gap’ie. Jabłko, dynia, zielony groszek. Kolorystycznie jednak do naszych zimowych strojów pasował fiolet więc wymyśliłam bakłażana ;)
Pozdrawiam z zaśnieżonej okolicy,
Ach!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajna czapka..lubię takie dziwy na głowach dzieci:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńjej ale piękna czapeczka ;)
OdpowiedzUsuńGenialna!! Ach, jak ja bym chciala szydelkowac! ;)) cudna
OdpowiedzUsuńDzięki. Zacznij, spróbuj, w razie problemów pytaj. ach!
UsuńAle czad!
OdpowiedzUsuńcudowna, też chcę taką :D
OdpowiedzUsuńPodaj obwód głowy i dawaj na prv ;D W tłumie nie zginiesz ;) ach!
UsuńCzadowa!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńFajniutka, zdolna jestes - na pewno po mamie:)
OdpowiedzUsuńMarta dala mi cynk na Twoj blog - dopiero sie wczytuje ale juz lubie:)
Pozdrawiam!
He, he... wyssane z mlekiem matki ;) Buziaki, ach!
UsuńO kurczę, ale bym zrobiła takiego bakłażanika z mojego bratanka :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa czapka!
OdpowiedzUsuńAhaha, genialna! Świetne kolory!
OdpowiedzUsuń