Swoje pierwsze urodziny Mała obchodziła w szpitalu. Przykry fakt. Mimo wszystko postanowiłam jednak, że nie może tego dnia zabraknąć urodzinowych gości, dekoracji i tortu (muffinki) ze świeczką. W szpitalnej sali, gdy Mała spała „dziergałam” więc kilometry kolorowych girland i banner z napisem „pierwsze urodzinki Małej”. Wyszły jak widać, ale najważniejsze jest to, że Mała była zachwycona. Nie pozwoliła ich zdjąć do końca pobytu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ach jak się cieszę, że tu jesteś! Wielkie dzięki za komentarz ;D