poniedziałek, 30 lipca 2012
W PONIEDZIAŁEK... LUBIĘ TO! SECOND-HANDy!
Lumpeksy, ciuchlandy, szmatexy, badziewiaki, Pewexy czy po prostu Ciuchy.
Sklepy typu second-hand mają w Polsce wiele nazw i przeżywają w ostatnim czasie prawdziwy rozkwit.
Zawsze kiedy odwiedzam moich rodziców odwiedzam i secondo-handy. W 60-tysięcznym mieście, w którym się wychowałam jest ich mnóstwo. Co ciekawe każdy z nich ma inny klimat i specyfikę. Każdy ma też rzeszę zagorzałych fanów i przeciwników. W jednym robię zakupy ja, w innym moja mama, a w kilku następnych nasze sąsiadki :).
Ja lubię secondo-handy przede wszystkim za przystępną cenę, niepowtarzane wzornictwo i ekologiczny charakter. A Wy?
Poniżej skarby wygrzebane w ostatnim tygodniu:) Inspirująca paleta wzorów i kolorów!
A Wy? Robicie zakupy w „szmateksach”?
Pozdrawiam z rodzinnego miasta,
ach!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rzeczywiście trafiły Ci się świetne kąski! Kupuję w ciucholandach, choć teraz jakoś rzadziej. Mam wrażenie, że coraz mniej tam fajnych rzeczy a więcej szmat... Jednak czasem warto, choćby dla jednego cudnego znaleziska. U nas w miasteczku też na każdym kroku Odzież używana :)
OdpowiedzUsuńPo tkaniny jak najbardziej , bo urania to jak przedmówczyni najczęściej szmaty ;/ choć zdarzają się perełki. Śliczne materiały Ci się udało zdobyć, czekam aż coś z tego uszyjesz ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPostaram się nie zawieźć ;)
UsuńSuper zakupy! Ja jestem uzalezniona od lumpeksow... gorzej, zauwazylam ze robienie zakupow w "normalnych" sklepach mnie nie bawi, nuda! Bo nie ma tej adrenalinki, tego lowiectwa w tle :)W moim tymczasowym miescie, jest w zasadzie jeden lumpeks, w Holandii te sklepy tez troche inaczej wygladaja. Za to w tym lumpeksie (http://www.mamamini.nl) mozna kupic doslownie wszystko... nie zliczylabym perelek ktore wyszukalam. Udanych lowow! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak! Polowanie to jest to ;)
Usuńojj tak! uwielbiam! rzadko mam okazję bywać, bo z Dzikuskiem nie chadzam, ale teraz wakacjujemy się u Babci Dzikuska, i właśnie z tej okazji trafiła mi się wczoraj piękna wzorzysta spódnica Desigual! uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ja. Po pierwsze w okolicy, w której mieszkam właściwie nie ma ciekawych lumpexów, no i po drugie nie mam z kim zostawić dzieci, a ciągnąć ich ze sobą nie mam serca ;)
UsuńO, kiedyś kiedyś to owszem, mam jeszcze kilka rzeczy, kupionych na lumpach i służą mi wytrwale :)
OdpowiedzUsuńW poniedziałek ruszam na łowy.
OdpowiedzUsuńA co to takie ładne w rybki na niebieskim tle?
Cudny T-shirt. Rozmiar - 3 latka ;)
Usuń