Świat oszalał na punkcie lisów!
Oszalałam i ja!
Na początek szalik, ale co się z tej „miłości” jeszcze wykluje… zobaczymy.
Szalik miał być inny.
Bardziej pracochłonny (hahahaha-już to widzę), bardziej elegancki, mniej poszarpany i mniej dziurawy.
Kiedy jednak trafiłam w pasmanterii na włóczkę Merino Bulky YarnArt, wiedziałam, że będzie taki jak jest.
Wspomniana wyżej włóczka jest idealna dla takich niecierpliwców jak ja.
Z racji tego, że jest mega grubaśna dzierga się z niej wyjątkowo szybko.
W dodatku jest mięciutka i miła w dotyku.
Szalik w całości (łącznie z uszami i oczami) zrobiłam przy pomocy szydełka.
Przy oczach wykorzystałam szydełko gr. 1,5mm, a przy całej reszcie szydło 7mm.
Chciałam go zrobić dla siebie, ale kiedy pokazałam go Małej, zapytała: On, będzie mój mamusiu, dobrze?
No i jak Ją znam już go z rąk nie wypuści.
Małej jak widać się podoba, a Wam?
Pozdrawiam,
ach!
Świetny...przypomniały mi się te dawne lisie szaliki..z prawdziwego lisa...czy to raczej kołnierze takie były...zdecydowanie wolę takie włóczkowe:)))
OdpowiedzUsuńTak! Między innymi taki właśnie lis z szafy mojej mamy był inspiracją ;)
UsuńBardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńSzalis! Piękny :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w szalisie. Z głowy robiłaś, czy skądś?
UsuńSzalis! Genialne, bajkopisarko ;)! Mogę korzystać?
UsuńA robiłam z głowy. Miałam wzór na tego bardziej skomplikowanego, ale on był z cienkiej włóczki więc musiałam improwizować ;)
Wspaniała improwizacja. Nie wiem czy możesz, bo chyba gdzieś już to słyszałam ;)
UsuńGENIAAALNYY!! A jaka kochana minka dziewczynki na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ dumą można się obnosić takim lisem!!!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona!!!
Szalis, tak, to świetna nazwa!:)
OdpowiedzUsuńJest piękny, zawsze chciałam taki mieć. A skoro istnieją megagrubaśne włóczki... może w końcu przeproszę się z drutami?
Spróbuj koniecznie i daj znać co wyszło ;)
UsuńAle fajny, super pomysl... i faktycznie jest szalenstwo na zwierzeta lesne ;) Widze nagromadzenie sów, lisów i wiewiorek.. ale wcale mi to nie przeszkadza ;) No nie mala wyglada szalowow.. nie odda jak nic ;)
OdpowiedzUsuńMi też się przypomniały te oldschool'owe kołnierze. Tan jest zdecydowanie milszy, też bym takiego nie wypuscila!
OdpowiedzUsuńcudo cudo !!!
OdpowiedzUsuńmarze o takim szaliku chyba z 3 lata
Cudny! Lisy mają to coś ostatnio:))) Widziałam gdzieś w sieci i ciągle w planach...ech cudny ten Twój!
OdpowiedzUsuńno liski powoli sowy przeganiają, hehheh. Twój egzemplarz bombowy, mam nadzieję że grzeczny ;P
OdpowiedzUsuńprzecudny
OdpowiedzUsuńWidziałam gdzieś na pintereście i po prostu mnie zachwycił! Fajnie, że masz swój egzemplarz. Chociaż... już nie swój :) Musisz teraz zrobić mamę-lisicę i będziesz się z córką przechadzać w pasującym szaliku :)
OdpowiedzUsuńNo dobrze, że się ujawniłaś. Kot jak kot ale Twój lis :) Już mnie rączki świerzbią żeby spróbować ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, czyli lisy są w modzie? :) Rewelacyjny szalis :) Gdyby taki zawitał u nas w domu pewnie byłaby kłótnia na całego, bo każda chciałaby mieć dla siebie takiego szalisa :))
OdpowiedzUsuńo boziu!!!! Zakochałam się! cudny!!!
OdpowiedzUsuń