Wróciłam! I’m back! Sono tornato!
I choć oszukuję się jeszcze zapachem suszonej lawendy i smakiem ulubionego karmelka, to wakacje 2012 skończyły się dla mnie na dobre ;(.
Dla osłodzenia bólu powrotu, mój ogród przygotował mi najlepsze z możliwych powitań: soczyste barwy pomidorów, ogórków, cukinii i dyni.
Jak tylko ogarnę całe to pranie, segregowanie, początek roku szkolnego i tym podobne, wrócę z nowymi postami.
Pozdrawiam,
ach!
Prześliczne pomidorki , mniam ;D no niestety wakacje się kończą ale ja nie będę za nimi płakać bo pogoda za bardzo dała mi w kość ;p Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pomidorki:)milego powracania do pourlopowej rzeczywistosci;)
OdpowiedzUsuńHello! Fun to find your blog and welcome back! Your vegetables look lovely - so fresh! Cheers from London! Will
OdpowiedzUsuń