Często gdy jedziemy samochodem, zadajemy sobie nawzajem zagadki.
Pękamy ze śmiechu gdy Ewa pyta:
"Ma ostle ziębiska i naziwa się bolsiuk. Cio to jeśt?”
Zdarza się jednak, że Helka zadaje trudniejsze pytania.
Jak to:
„Byliśmy u niego w domu. Ma dwie córki.
Ale już nie żyje. Był żołnierzem”.
Trudne?
Nie dla kogoś, kto choć raz odwiedził Sulejówek.